Adelina Amouteru nosi w sobie Mrok. To znamię, które pozostawiła na niej tajemnicza epidemia. Adelina nie jest tylko odmieńcem - malfetto - ale posiada Mroczne Piętno, które ciągnie jej duszę w otchłanie. Nadszedł czas na zemstę za wszystkie wyrządzone krzywdy. Czy pokona swoich wrogów?
~*~
Tak bardzo podobała mi się pierwsza część i tak bardzo chciałam znać dalsze losy bohaterki, która jest tą złą, a minęło pół roku odkąd przeczytałam pierwszy tom. Zbyt dużo. Zapomniałam większość postaci i fabułę, ciężko było mi coś sobie przypomnieć. Popełniłam błąd, że kupiłam ją tak późno, bo to bardzo wpłynęło na moją lekturę i opinię o książce.
,,Dawałam z siebie wszystko! Za każdym razem podejmowałam wielki wysiłek, ale nigdy to nie wystarczyło. Nikt nigdy się tym nie przejmował. Wszyscy zawsze się ode mnie odwracali. Czemu więc ja nie mogę stać się jak oni?"
Musicie wiedzieć, że ta książka jest wyjątkowa, a raczej główna bohaterka. Nie dostaniecie tutaj postaci, która walczy ze złem, z jednostką, z systemem czy inną rzeczą i książkę która kończy się szczęśliwie. Tutaj otrzymujecie postać, która jest zła, czyli czytamy książkę z perspektywy kogoś kto nie ma na celu żadnego dobra, lecz samo zniszczenie. Zasadniczo w tym tomie praktycznie nie ma dobrych postaci, każda jest przesiąknięta złem i każda chce osiągnąć swój cel.
Na początku bardzo się męczyłam z książką i co gorsza, że męczyłam się jednak do samego końca, a nie tylko na początku. Bardzo chciałam ją już skończyć, niesamowicie mi się dłużyła. W ogóle mnie nie wciągnęła, a wiele rzeczy mnie irytowało. Trochę się zmuszałam by ją czytać dalej, bo głupio było nie skończyć, skoro mama mi się do niej dołożyła.
Sądziłam, że będzie to jedna z moich ulubionych trylogii, okazało się inaczej. Historie przepełnione magią już mnie po prostu nudzą. A może zwyczajnie już wyrosłam z takich książek. Żałuję, że wydałam na nią pieniądze, bo mnie nie usatysfakcjonowała. Czasami trzeba się rozczarować. Ale oczywiście wielki plus dla autorki, że zabrała się za taką książkę z taką bohaterką, bo mało pisarzy chce pisać z perspektywy tego złego.
Ocena: 5/10 | Autorka: Marie Lu | Tłumaczenie: Marcin Mortka | Ilość stron: 418 | Rok wydania: 2016 | Gatunek: fantastyka | Wydawnictwo: Zielona Sowa