Łatwo skreślić człowieka na podstawie jego przeszłości. Właśnie dlatego łatwo dostrzec w Tristanie potwora. Ale ja nie potrafiłam tego zrobić. Zaakceptowałam spustoszenie, które w nim panowało. Sama czułam się bardzo podobnie. Oboje wypełnieni pustką. Oboje szukający czegoś innego. Czegoś więcej. Oboje pragnęliśmy poskładać roztrzaskane fragmenty naszej przeszłości. Może wtedy moglibyśmy nareszcie przypomnieć sobie, jak się oddycha.
~*~
Oto kolejna i mam nadzieję nie ostatnia książka tej autorki, którą przeczytam. O dziwo na paru blogach ostatnio również pojawiła się recenzja tej książki i praktycznie same negatywne, aż byłam zaskoczona, bo książkę kupiłam, ponieważ czytałam same pozytywne opinie. Dobrze, że dopiero teraz się pojawiły, bo inaczej nie kupiłabym jej, a bardzo się cieszę, że to zrobiłam i nie żałuję ani złotówki na nią wydanej.
,,Sprawiał, że się uśmiechałam. Sprawiał, że byłam szczęśliwa. Sprawiał, że się śmiałam w świecie, który doprowadzał mnie do łez."
Jak pewnie już nie którzy wiedzą, a niektórzy nie - powieść opowiada o dwójce bohaterów, którzy czują się zagubieni w życiu po tym co ich spotkało. Mamy przystojnego Tristana, który stracił w życiu aż 2 ważne mu osoby, przez co jest wycofany, strasznie arogancki i sarkastyczny. Ludzie mają go za szaleńca, ponieważ jest wobec wszystkich nie miły, pracuje w sklepie z magią, który mieszkańcy chcą zlikwidować, a z wyglądu sprawia wrażenie groźnego, psychopaty oraz drwala (przez brodę).
,,Tracąc kogoś, najtrudniejsze jest to, że tracimy również siebie."
Z kolei Elizabeth, choć aż tak do końca nie wycofała się z życia po stracie bliskiej osoby, również czuje pustkę i dystans do świata, ale stara się odzyskać pełnię życia. Jest spokojną, miłą i bardzo ciepłą kobietą, którą ludzie również niepotrzebnie osądzają. Oboje mają ze sobą coś wspólnego i oboje kogoś stracili. Ona kochana przez wszystkich, on znienawidzony, czy uda im się przetrwać w społeczeństwie narzucającym własne poglądy?
,,- Nie musisz cały czas czuć się dobrze. W porządku jest czasem pocierpieć. To nic złego zgubić się jak dziecko we mgle. To złe dni sprawiają, że dobre są takie cudowne."
Przyznam szczerze, że bohaterowie są trochę naciągani i zbyt wyidealizowani. Wszystko idzie im zbyt łatwo.
Ale to tylko taka mała wada, którą staram się nie przejmować, ponieważ i tak uwielbiam te postacie, a w szczególności córeczkę Elizabeth.
Najbardziej mnie satysfakcjonuje fakt, że ta książka jest bardzo zabawna. Pojawia się wiele dialogów przyprawiających o niezły uśmiech czytelnika, a nawet o wybuch śmiechu. Niektóre sceny są naprawdę komiczne. Ach zapomniałam wspomnieć o przyjaciółce Elizabeth, Faye, która swoimi anegdotami rozwala system, a to co czasami mówi jest totalnie głupie i jednocześnie bardzo śmieszne i aż się chce mieć taką przyjaciółkę.
Cudowni bohaterowie, których polubiłam od pierwszych stron, niesamowicie wykreowana fabuła i postacie drugoplanowe. Czasami poruszająca oraz wstrząsająca. Pochłaniająca, subtelna i intrygująca historia, w której pojawia również śmierć i radzenie sobie po stracie bliskich. Żałuję, że nie przeczytałam jej wcześniej, ale lepiej późno niż wcale. Ogromnie mi się podobała i z chęcią przeczytam ją ponownie i to wkrótce.
Ocena: 10/10 | Autorka: Brittany C. Charry | Przełożyła: Katarzyna Agnieszka Dyrek | Rok wydania: 2016 | Ilość stron: 396 | Gatunek: romans, new adult | Wydawnictwo: Filia