Pokusiłam się na przeczytanie ,,Cinder" nie dlatego, że ma super okładkę i fajnie będzie wyglądać na półce (chociaż to też) a dlatego, że nagle jak grzyby po deszczu zaczęły sypać się pozytywne opinie, a niektórzy wręcz mieli kaca książkowego po niej.
Ja miałam do niej trochę podejście sceptyczne, ponieważ jest to retelling Kopciuszka, a ja tak średnio lubię tę bajkę i widziałam ją już w wielu wersjach, przez co bałam się, że ta książka okaże się kolejną kopią bez większego znaczenia. Jakże się pomyliłam...
Futurystyczna przyszłość, akcja osadzona w Pekinie i główna bohaterka, która jest cyborgiem? Nawet nie zdajecie sobie sprawę jak bardzo ta mieszanka jest wybuchowa, a fabuła niezwykle porywająca. Główna bohaterka została wykreowana na silną osobowość, która nie do końca daje sobą pomiatać, wie czego chce i zawsze stara się sobie radzić w każdej sytuacji.
Przede wszystkim byłam zaskoczona jak bardzo ta historia przypomina Kopciuszka, a jednocześnie się od niego różni. Ten cały świat ludzi i cyborgów jest w bardzo ciekawy sposób połączony. Oprócz tego mamy jeszcze Księżycowych, ich królowa za wszelką cenę chce się ożenić z księciem, aby tylko zdobyć władzę nad częścią Ziemi.
Trochę zastanawia mnie fakt, że jest już dość odległa i zrobotyzowana przyszłość, a bohaterka nie ma możliwości ukryć, że niektóre części ciała ma metalowe. No naprawdę, nie wymyślono czegoś takiego jak sztuczny odpowiednik skóry? Przecież nawet teraz takie coś mamy. Moim zdaniem, jest to błąd logiczny, no chyba że w dalszych tomach to się jakoś wyjaśni.
Już pierwsze strony książki mega wciągają, autorka rozpoczęła akcję w takim momencie, że już na starcie chciałam się wiedzieć, co się wydarzy dalej i jak to wszystko się potoczy.
Powiem Wam, że dawno nie czytałam aż tak wciągającej książki, od której rzeczywiście nie idzie się oderwać. Jest dużo akcji, ciągle pojawiają się nowe wątki, nowe informacje, nowe pytania i jeszcze więcej akcji, a strony lecą w nieubłaganym tempie.
Po skończeniu ma się jeszcze większy niedosyt i chce się więcej, a kolejne tomy dopiero się pojawią. Moim zdaniem wydawnictwo powinno wydać wszystkie części za jednym razem, bo tę historię chyba najlepiej by się czytało i przeżyło jakby się przeczytało wszystko za jednym razem.
★★★★★★★★★★