Cześć kochani. Dzisiaj o kilku książkach wpasowujących się w klimach Walentynek. Jest to dobry dzień by podarować kobiecie jakąś dobrą książkę, ale jako że Wiem, iż większość osób, które to czyta to kobiety, to myślę, że nawet sobie same możecie sprawić uroczy upominek w postaci dobrego romansu. I jeśli jeszcze nie znacie tych autorek/autorów, to zdecydowanie powinniście nadrobić.
Dziękuję również dziewczynom za gościnny udział w poście, koniecznie do nich zajrzyjcie. ♥
W moich oczach Magda Witkiewicz jest autorką kompletną – przez 10 lat pracy twórczej udowodniła, że potrafi stworzyć wielu charakterystycznych bohaterów i odróżniające się od siebie (fabułą – nie poziomem!) historie dla każdej czytelniczki. Książka, przy której lekturze nie sposób powstrzymać chichotu? Proszę bardzo, „Milaczek”! Powieść z przesłaniem? „Ósmy cud świata”! Romans nieco bardziej pikantny? „Szkoła żon”!
Ponad wszystko jednak uwielbiam Magdę za historie otulające jak puchaty kocyk, ze szczęśliwymi zakończeniami, których jest przecież mistrzynią, takie, po których ma się ochotę przytulić ludzi sobie najbliższych – takie jak „Czereśnie zawsze muszą być dwie”, która trafiła do mojej osobistej topki najlepszych książek obyczajowych, jakie czytałam.
Autorkę, którą mogę polecić osobiście jest Brittainy C. Cherry. Nigdy mnie nie zawiodła. Szczególnie wyróżnia się jej seria ,,Żywioły", która jest bardziej dla starszych czytelników. Jej książki są zabawne, poruszające, często doprowadzające do łez, uczuciowe i piękne. Są to historie, które pochłania się jednym tchem i do których chce się wracać nie jeden raz. Jest to kawał wyśmienitej lektury.
„Apartament w Paryżu” to nie jest raczej typowa książka, którą każdy poleci Wam na Walentynki.
Główni bohaterowie powieści to była policjantka, Madeleine, która w stolicy miłości szuka ukojenia bólu. Pech sprawia, że w to samo miejsce trafia znudzony i zmęczony życiem dramaturg Gaspard. Dwoje ludzi po przejściach, skazanych na siebie, zmuszonych do dzielenia przestrzeni. Oboje są jednak zafascynowani pracownią, w której mieszkają, a także zagadkami, jakie pozostawił po sobie jej właściciel. I pytanie - do czego doprowadzi ich ciekawość?
Nie jest to ani typowy romans ani tym bardziej typowy thriller. Akcja rozgrywa się szybko i płynnie, chociaż nie ma tak zatrważającej prędkości jak w innych powieściach autora. Zwroty akcji sprawiają, że ciężko się nudzić! Idealna pozycja na wieczór (albo nawet kilka) dla tych szukających niekoniecznie typowego romansu, a czegoś inteligentnego i intrygującego z francuskim klimatem.
Najlepsza książka na walentynki?
Zdecydowanie „10 płytkich oddechów” od K.A.Tucker. W niewielu książkach jest pokazana tak intensywna miłość siostrzana.
Oczywiście prócz tego pojawia się pewne uczycie między główną bohaterką a jej nowym sąsiadem. Chemia między postaciami jest niesamowita. Z jednej strony dziewczyna nie chce się z nim zadawać, ale z drugiej coś ją do niego ciągnie. Z tego powodu dochodzi do wielu rożnych dziwnych i zabawnych sytuacji.
Myślę, że w walentynki naprawdę warto sięgnąć po tę pozycję, bo pokazuje ona, że można pokochać każdego.
Nie byłabym sobą, gdybym w tym zestawieniu nie wytypowała książki, która zawładnęła moim sercem, a mianowicie mowa tu o książce autorstwa Tillie Cole "Nasze życzenie". Nie zdradzę Wam fabuły, ani nie napiszę o czym ona jest, bo po to możecie sięgnąć w każdej chwili. Pragnę podzielić się z Wami emocjami jakie towarzyszyły mi podczas poznawania tej historii. Gdy tylko zaczęłam czytać po kilku stronach poleciały łzy i już wiedziałam, że będzie to niezwykła historia, taka, która zostawia w naszym sercu ślad już na zawsze i nie potrafimy o niej zapomnieć. Nie jest to słodka i przyjemna historia dla nastolatków. Ta książka niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny i sprawia, że nasze serce rozdział po rozdziale będzie rozpadało się na milion małych kawałeczków. Książka wzrusza i to dość porządnie. Bałam się tego co się wydarzy, ale jednocześnie nie mogłam się tego doczekać. Bardzo dawno nie płakałam aż tak przy żadnej lekturze, dawno też nie miałam styczności z historią, która złamie mi serce. Jednak pomimo tych wszystkich burzliwych uczuć, koniec końców poznajemy historię niezwykłej, wręcz niesamowitej miłości. Takiej, która odmienia człowieka i cały świat. Więc jeśli mam wybrać najpiękniejszą książkę o miłości, to stawiam na "Nasze życzenie".
Czytaliście którąś lub macie w planach?
0 Komentarze