"A w szkole policyjnej uczą teorii, odfajkowania i zgarnięcia paru złotych nagrody. Nie uczą logicznego myślenia. Nie wpajają chęci dojścia do prawdy. Ale też trzeba powiedzieć, że funkcjonariusze są dziś przeładowani, rozlicza ich się ze słupków. I póki tak będzie, nic się nie zmieni."
"Jeżeli chcemy stworzyć wymiar sprawiedliwości, w którym ludzie będą wierzyć, to zacznijmy od tego, żeby była to kadra na najwyższym poziomie moralnym, etycznym, wiedzy, niezależna od wpływów - mówi Profesor Gruza. - Być może w przypadku sędziów Sądu Najwyższego powinna być kadencyjność, która wymuszała by powiem tryb pracy i nie pozwalała spocząć na laurach. Sędziowie powinni też uaktualniać wiedzę. [...] Od ludzi, którzy stanowią wymiar sprawiedliwości, powinniśmy wymagać dużo."
KRÓTKI WYWIAD Z LUDMIŁĄ ANANNIKOWĄ
1. Która sprawa była dla
Ciebie najtrudniejsza?
Myślę, że sprawa z Giżycka, w której zamordowani zostali dwaj bracia – 15-letni Adam i 11-letni Szymon. Zarówno ze względu na sposób, w jaki stracili życie – była to niezwykle brutalna zbrodnia, jak i późniejszy proces, na skutek którego dwie osoby zostały bez dowodów skazane na dożywocie. W tej sprawie do dziś jest wiele znaków zapytania. Niewątpliwie pozostali współoskarżeni, bo razem była ich piątka, którzy brali udział w zabójstwie, mieli powody, żeby się bronić kosztem pozostałej dwójki, która nigdy się nie przyznała. To jest sprawa, która od ponad 20 lat generuje cierpienie. Cierpienie rodziny ofiar, cierpienie skazanych i ich bliskich, a poniekąd nawet policjantów. I widzę, że pozostaje w każdym, który się z nią zetknął.
3.
n 2. Skąd Twoja motywacja
do napisania książki o Skazanych?
Zaczęło się dość przypadkowo, od sprawy Piotra Mikołajczyka, którą opisałam w „Dużym Formacie” GW. Nie mogłam uwierzyć, że można skazać osobę z niepełnosprawnością za podwójne morderstwo tylko na podstawie jej przyznania się do winy. Nie znaleziono bowiem żadnych dowodów, a więc chłopak z IQ 62 popełnił zbrodnię doskonałą. Kiedy pojawiły się propozycje z wydawnictw dotyczące napisania książki, pomyślałam, że chciałabym kontynuować ten temat i poznać także inne takie sprawy. Okazało się, że wcale nie jest ich mało.
4.
3. Czy spotkałaś się z
nieprzyjemnościami podczas dociekania spraw?
Praca nad książką o
takiej tematyce z pewnością generuje sporo stresu i nie należy do przyjemnych.
Czytanie akt, oglądanie zdjęć z miejsca zbrodni, rozmowy z ludźmi, którzy nie
mają na to najmniejszej ochoty – to wszystko mocno wytrąca ze sfery komfortu.
Jednak zabierając się za tę książkę, miałam świadomość tego, co mnie czeka,
więc nie narzekam. Praca reportera ma też niewątpliwie swoje uroki. Zawsze
miałam też w głowie losy moich bohaterów, przy których jakiekolwiek
nieprzyjemności to pestka. No i cel. Kiedy wiesz, po co to robisz i wierzysz,
że robisz coś dobrego, łatwiej przebrnąć przez ciemność.
4. Czy wierzysz, że poprzez pisanie masz realny wpływ na zmiany w systemie?
Myślę, że mogę się przyczynić do dyskusji na temat wstydliwego problemu, którego nasz wymiar sprawiedliwości stara się nie zauważać. Niesłuszne skazania zdarzały się i będą się zdarzać nie tylko w Polsce. Problem w tym, że u nas wyjątkowo nikomu nie chce się nimi zajmować. Potrzebna jest szeroka debata o tym, jak uchronić obywateli przed kolejnymi tragicznymi pomyłkami, a także o tym, jak naprawić błędy, które już zostały popełnione.
3 Komentarze
Z ciekawością zapoznam się z tym reportażem.
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie, na pewno zajrzę :)
OdpowiedzUsuńKiedyś przeczytam!
OdpowiedzUsuń