PIEŚŃ O ACHILLESIE // MADELINE MILLER

Pieśń o Achillesie

Z Madeline Muller zapoznałam się przy lekturze ,,Kirke", która absolutnie zachwyciła mnie swoją kobiecością, pięknem i subtelnością. W Achillesie autorka poszła w zupełnie przeciwnym kierunku. Pokazała siłę, odwagę a także wrażliwość mężczyzn. 

Nie oczekiwałam po tej książce zbyt wiele, nie jestem również fanką tytułowego bohatera, toteż na spokojnie podeszłam do czytania. Jak się okazało, była to jedna z lepszych książek jakie ostatnio czytałam! 

Początek dość brutalny i dość podobny do Kirke. Zauważyłam, że autorka uwielbia tragicznych bohaterów. Byłam bardzo zaskoczona, że książka została napisana z perspektywy Patroklosa a nie Achillesa, choć on tu odgrywa kluczową rolę. Podziwiam jakiegokolwiek autora, który bierze się za pisanie historii oczami osoby, która jest postacią trochę złą, trochę dobrą, w każdym bądź razie z bardzo skomplikowaną psychiką i indywidualnym patrzeniem na świat, dla mnie to zawsze jest bardzo dużym plusem w książce.

Bardzo się zżyłam z Patroklosem, jego los był mi dużo bliższy niż Achillesa, było mi go jednocześnie szkoda, za to w jaki sposób został potraktowany przez życie, a z drugiej podziwiałam go za chart ducha i miłość, która z niego wypływała. Jest to też jedna z tych postaci, które były wielkie po cichu. 

Jeżeli chodzi natomiast o naszego tytułowego Achillesa, to był dla mnie tylko tłem całej historii. Był dobry, ale jednak objawiał się pychą i chciwością. Jedynie za co go podziwiałam, to za szacunek i miłość jaką okazywał Patroklosowi. 

Na gromkie brawa zasługuje sama autorka, która swoim stylem pisania łamie serce. Choć fabuła rozwija się bardzo powoli, to snująca się powieść zawierała w sobie garść tajemnicy, która nie pozwalała mi się oderwać od książki. Zakończenie natomiast fenomenalne! Smutne i okrutne, ale też wzruszające i piękne. Zupełnie nie spodziewałam się takiego finału, ale myślę, że lepszego nie dałoby się wymyślić. Jest to idealne zwieńczenie historii Achillesa. 

Choć nie jest to lektura po której będziecie zbierać szczękę z podłogi, to jednak jest na tyle ciekawa, że warto zrelaksować się przy tej opowieści. 


★★★★★★★☆☆☆

384 str. / Wydawnictwo Albatros / Powieść historyczna


Polecam również te książki z serii butikowej. 

Recenzja ,,Była sobie rzeka" -> TUTAJ

Była sobie rzeka




Prześlij komentarz

2 Komentarze

  1. Te książki jeszcze przede mną, ale w podobnej tematyce polecam świetną "Panią siedmiu bram".

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładki książek tej autorki są po prostu fenomenalne, szkoda, że wnętrze nie robi takiego samego wrażenia...

    OdpowiedzUsuń